Marcin Szczurski to artysta, który jest związany ze światem muzyki od najmłodszych  lat. Do śpiewania skłoniła go samotność i problemy, które dotykały go zarówno w szkole, jak i w domu. Traktował to jak ucieczkę, która go uratowała, dlatego nie wyobraża sobie obecnie życia w inny sposób, niż tworząc muzykę.

Piosenka jak i fabuła teledysku opowiadają o tym jak człowiek rozpada się po rozstaniu, jak szaleje z cierpienia i zamienia się w potwora po niespełnieniu w związku. Opowiadają również o tym, że rozstanie mimo cierpienia może przynieść ulgę. Miłość może dodać skrzydeł, jak i całkowicie pozbawić sił do życia. Co ciekawe, na premierę teledysku i piosenki czekałem z moim zespołem ponad rok po tym, jak wszystko było gotowe. Czekałem, bo sam borykałem się z rozstaniem, ze złamanym sercem. Były momenty, gdy kompletnie nie chciało się żyć, gdy wariowałem z miłości. Tak jakbym tworząc wcześniej piosenkę i teledysk, przewidział co się wydarzy…

– dodaje Marcin.

Artysta pracuje nad dwoma płytami, które będą zwieńczeniem jego pracy jako muzykoterapeuty. “Muzykoterapia” (akustycznie) i “Muzykoterapia” (tanecznie), to krążki, które będą pewnego rodzaju zwieńczeniem pracy Marcina jako muzykoterapeuty. Przybiorą one formę autoterapii, ale też obserwacji i analizy na temat emocjonalnego konstruktu i kondycji człowieka we współczesnym świecie za pomocą muzyki.

“Popiół i kurz” w popowo-klubowym klimacie to świeże spojrzenie na singiel Marcina Szczurskiego.

Piosenka została wyprodukowana przez słynny duet producencki Dominica Buczkowskiego-Wojtaszka i Patryka Kumora, zremiksowana przez Maro Music, który stoi m.in. za sukcesem utworu Sanah “Invisible dress”.

Teledysk do najnowszego utworu wokalisty został nakręcony w dosyć awangardowym stylu.