Łukasz REKS, ceniony wokalista, muzyk i songwriter, stawiający swoje artystyczne kroki na muzycznym szlaku, jest postacią wyjątkową na polskiej scenie muzycznej. Absolwent Akademii Muzycznej w Gdańsku, gdzie studiował jazz i muzykę rozrywkową, specjalizując się w wokalistyce jazzowej. To właśnie tam przyswajał tajniki rzemiosła, które pozwoliły mu wykreować wyjątkowy styl i brzmienie.

Jego talent zaowocował debiutanckim wydawnictwem, płytą “EP,” która zadebiutowała w 2019 roku. Album ten zawierał m.in. singiel “Stan Lękowy,” który stał się nie tylko muzycznym znakiem rozpoznawczym artysty, lecz również ukazaniem jego wrażliwości i wyjątkowej interpretacji emocji.

Nadchodzący rok 2024 zapowiada się jako okres intensywnej twórczości dla Łukasza REKSA, bowiem w tym czasie światło dzienne ujrzy jego nowy album. Artysta nie ogranicza się jedynie do pracy nad solowymi projektami. Jego wszechstronność i niebanalne brzmienie wokalu czynią go pożądanym współpracownikiem w różnorodnych projektach muzycznych.

Wielokrotnie dzielił scenę z innymi utalentowanymi artystami, takimi jak Adam Bałdych czy Katarzyna Cerekwicka. Jego głos doskonale wpisywał się w kontekst zarówno jazzowych aranżacji, jak i współpracy z orkiestrami kameralnymi, jak Polska Filharmonia Kameralna Sopot.

Trasa koncertowa Łukasza REKSA obejmuje wiele renomowanych miejsc, od kameralnych klubów jazzowych, poprzez teatry, aż po wielkie filharmonie. Jego występy wzbogacane są o charakterystyczne brzmienie i autorskie kompozycje, w których artysta oddaje się całkowicie swojej pasji i wrażliwości muzycznej.

Łukasz REKS to więcej niż artysta – to twórca dźwięków, który poprzez swoją muzykę opowiada historie, wyraża emocje i zaprasza słuchaczy do niezwykłego muzycznego świata. Jego kolejny album, który ukaże się na początku 2024 roku, jest pewnym zaproszeniem do odkrycia nowych brzmień i doświadczeń dźwiękowych.

Najnowsza piosenka „Wiosna zniknie” Czyli singiel zapowiadający najnowsze wydawnictwo, to połączenie jazzu i soulu, z zagadkowym tytułem piosenki odnoszącą się do pewnego zastanowienia. A co by było gdyby? Miłosny stań uniesienia i bliskości nagle się skończył? Odpowiedź w tej piosence jest prosta: Nie mógłby, by bo to tak jakby miała zniknąć z naszego życia najprzyjemniejsza pora roku – wiosna. Utwór został nagrany w studiu Custom 34 w gdańsku, w całości nagrany na żywo.  Metodą na setkę, aby jak najwięcej wydobyć z chwili tu i teraz. Podczas pracy nad tym utworem, autor mając już zwrotki i refreny zastanawiał się co by tu jeszcze dodać, ale nie chciał tworzyć kolejnej części z tekstem. Takim sposobem powstał bridge z melodią graną unisono przez skrzypce, gitarę, fortepian i bas. Okładką singla jest obraz namalowany przez Isabelle Matsili-Reks, co ciekawe każdy utwór z nadchodzącej płyty Obrazy, będzie miał swój unikatowy, opisujący go obraz.