
Sześcioro turystów nie żyje po przejściu burzy z gradem na północy Grecji. Świadkowie mówią, że huragan trwał jedynie 20 minut. Władze ogłosiły stan wyjątkowy.
Przez północną Grecję u wybrzeży Morza Egejskiego Półwyspie Chalcydyckim przetoczyła się gwałtowna burza z gradem. Zginęło sześciu turystów. Ok. 100 osób zostało rannych.


Ofiary to Czesi, Rumuni i Rosjanie. Para Czechów zginęła, gdy wichura zmiotła ich samochód kempingowy. Dwóch Rosjan – ojca i syna – przygniotło przewrócone drzewo w pobliżu ich hotelu w nadmorskim kurorcie Potidea. Nie udało się ich uratować.

Obywatele Rumunii – kobieta i jej 8-letni syn zginęli, gdy zawalił się dach restauracji, w której byli.

Władze ogłosiły stan wyjątkowy w rejonie Halkidiki.

Gwałtowna burza przeszła po dniach z bardzo wysoką temperaturą. W ciągu ostatnich dwóch dni temperatury wzrosły tam do 37 stopni w cieniu. Wczoraj niebezpiecznie było także we Włoszech, przez kraj przeszły potężne burze z gradem .
0